23 października 2018r. Ministerstwo Energii opublikowało projekt obszernej nowelizacji ustawy – Prawo Energetyczne[1]. Jedną z zawartych w nim propozycji legislacyjnych jest regulacja materii dotyczącej tzw. Zamkniętych Systemów Dystrybucyjnych (ZSD).
Rozwiązanie to adresowane jest do właścicieli i operatorów małych systemów dystrybucji energii elektrycznej, których głównym przedmiotem działalności gospodarczej nie jest jednak sama dystrybucja energii elektrycznej (planowane przepisy mogą być zatem interesujące dla takich podmiotów jak: zakłady przemysłowe, obiekty handlowe, dworce kolejowe, lotniska, szpitale, specjalne strefy ekonomiczne, czy centra biurowe).
Podmioty takie w obecnym stanie prawnym, traktowane są i zobowiązane do wypełniania takich samych obowiązków prawnych jak duże przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się wyłącznie lub głównie działalnością energetyczną. Obecnie bowiem każdy podmiot zarządzający siecią dystrybucji energii elektrycznej (zarówno ten dostarczający energię do kilku/kilkunastu odbiorców, jak i ten obsługujący ich miliony) musi uwzględnić konieczność posiadania odpowiedniej koncesji, potrzebę uzyskania statusu Operatora Systemu Dystrybucji (dalej OSD), zatwierdzania taryfy na usługi dystrybucyjne, przygotowywania planów rozwoju sieci i instrukcji ruchu i eksploatacji sieci, a także składania sprawozdań i wypełniania innych obowiązków informacyjnych.
Stan taki był od dawna przedmiotem wielu zastrzeżeń ze strony operatorów zarządzających niewielkimi, wewnętrznymi systemami dystrybucyjnymi, a Konfederacja Pracodawców Lewiatan ujmowała go nawet na swojej tzw. czarnej liście barier rozwoju przedsiębiorczości.
Tymczasem możliwość ograniczenia obowiązków formalnych i prawnych wobec ZSD, od dawna była wyraźnie sformułowana w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/72/WE z dnia 13.07.2009r. dotyczącej wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej. Z tej możliwości ustawodawca polski w zasadzie do tej pory nie korzystał[2]. Obecnie przyjęcie tego zagadnienia do prac legislacyjnych uznać trzeba za dobry krok.
Poza zmniejszeniem uciążliwości formalnych nakładanych na małych OSD przyznanie niektórym podmiotom statusu ZSD ma doprowadzić do zmniejszenia ilości spraw administracyjnych realizowanych przez Prezesa URE, a także poprawić sytuację podmiotów przyłączonych do małych systemów dystrybucyjnych. Wynika to z faktu, że częstą praktyką wśród podmiotów zajmujących się dystrybucją energii elektrycznej niejako ubocznie (z uwagi na spory zakres obciążeń formalnych wiążących się z „pełnym” operatorstwem), jest dalsze udostępnianie energii elektrycznej na zasadzie refaktury kosztów, co pozbawia podmioty korzystające z tej energii wielu przywilejów typowych dla odbiorców pobierających energię elektryczną na podstawie umowy dystrybucyjnej lub kompleksowej.
Projekt nowelizacji prawa energetycznego nie zawiera definicji legalnej ZSD, a jedynie wskazuje, że uznanie danego systemu dystrybucyjnego za ZSD, możliwe jest, jeżeli spełnione będą łącznie następujące warunki:
- integracja procesów eksploatacji lub wytwarzania użytkowników systemu z powodu szczególnych względów bezpieczeństwa lub technicznych;
- dystrybucja energii jest prowadzona do właściciela lub operatora systemu na ograniczonym terenie zakładu przemysłowego, obiektu handlowego, lub świadczenia usług wspólnych. Dotyczy to także podmiotów powiązanych np. kapitałowo lub najemców i dzierżawców;
- system znajduje się na terenie działania OSD składającego wniosek;
- w zakresie gospodarstw domowych położonych na obszarze działania systemu liczba odbiorców nie może przekraczać 250.
Główne korzyści z uzyskania statusu ZSD mają charakter zwolnień z obowiązków obciążających typowe przedsiębiorstwa dystrybucyjne. Podmiot zarządzający ZSD byłby zwolniony np. z:
- zatwierdzania taryf za usługi dystrybucyjne. Operator samodzielnie ustalałby stawki opłat, jednak ich wysokość nie mogłaby przekraczać stawek zatwierdzonych dla OSD, do którego dany ZSD jest przyłączony lub na terenie, którego działa. Prezes URE miałby prawo kontroli stawek opłat
- tworzenia planów rozwoju
- przyłączania do sieci nowych podmiotów, jeśli znajdują się one poza obszarem ZSD
Projektowana nowelizacja nie zwalnia podmiotów ubiegających się o uznanie swojej sieci za ZSD z obowiązku posiadania koncesji na dystrybucję energii elektrycznej lub na jej sprzedaż.
Nie jest do końca jasne, czy podmiot wnioskujący o uznanie danego systemu za ZDS musi wcześniej posiadać decyzję wyznaczającą go na OSD. Z jednej strony projektowane przepisy wskazują bowiem, że z wnioskiem do Prezesa URE o uznanie danej sieci za ZSD występuje (a także jest beneficjentem ustawowych udogodnień) podmiot będący operatorem tej sieci (czyli posiadający wcześniej wydaną decyzję wyznaczającą go na OSD tej sieci), z drugiej jednak strony, w innym miejscu wskazuje się w projekcie, że w sytuacji, gdy operator danej sieci dystrybucyjnej, objętej wnioskiem o uznanie za ZSD, nie jest jej właścicielem, z wnioskiem o uznanie tej sieci za ZSD występuje jej właściciel. Projekt przewiduje także w innym miejscu wymaganie, aby sieć dystrybucyjna objęta wnioskiem o uznanie jej za ZSD, znajdowała się na obszarze działania operatora systemu dystrybucyjnego składającego wniosek (?!). Konstrukcję przepisów i zamysł projektodawców w powyższym zakresie trudno uznać na obecnym etapie za dostatecznie precyzyjne.
Decyzja zatwierdzająca nadanie statusu ZDS ma być wydawana przez Prezesa URE na czas określony – maksymalnie 10 lat.
Obecnie projekt został skierowany do konsultacji resortowych, które mają potrwać do 9 listopada 2018r. Ze względu na pewne sprzeczności i niejasności należy liczyć, że treść niektórych projektowanych zapisów może jeszcze ulec zmianom. Dlatego warto obserwować przebieg dalszych prac.
[1] Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw, wersja z 5 października 2018, nr UC34;
[2] Z zastrzeżeniem uchylonej już obecnie regulacji art. 38b ustawy o odnawianych źródłach energii elektrycznej z 2015r., t. j. Dz.U.2018.1269, ze zmianami, dotyczącą spółdzielni energetycznych.